środa, 6 sierpnia 2014

Ciekawość nadchodzących chwil


Patrzę przez otwarte okno na mój ogród. Słońce wprawdzie już dopadło niebo i wspina się po jego pelerynie, ale mgiełka chmur skutecznie gasi żar, jakim pragnęło nas dzisiaj uraczyć. Wietrzyk również postanowił poflirtować i przyjemną pieszczotą dotyka mej twarzy. Trawnik, którego dywan prowadzi w głąb ogrodu zakwita białym kwiatem koniczyny. Prawdopodobnie to chwast na trawniku, ale mnie się podoba.

Wczoraj do późna ćwiczyliśmy nasze role przed piątkowym występem w Gliwicach. Dlatego dzisiaj pieką mnie oczy i jestem lekko niewyspana. Nasza amatorska grupa teatralno-muzyczna staje się coraz bardziej ambitna.

Zaczyna się dzień, jaki nigdy już się nie wydarzy( jak każdy następny, gdyż nic dwa razy się nie zdarza – nieprawdaż?) Mam wielkie oczekiwania, co do jego przebiegu i z ciekawością czekam na propozycje, jakie mi zaoferuje. Moje plany? Hmmm… Chyba nie chcę zapeszyć, więc na razie nie zdradzę.

Miłego cudownego dnia wszystkim ciekawym nadchodzących chwil.

2 komentarze:

  1. I jak minął dzień? Pełen cudownych chwil? :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba wierzyć w siebie i dopomagać szczęściu, a na pewno marzenia spełnią się :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za każde słowne ziarenko, które tu zostawiasz.