Humor pod psem
A miało być tak cudnie, cieplutko, wiosennie.
Ku mojemu przerażeniu temperatura w nocy spadła do „minusa”.
Jestem ogromnym zmarzlakiem.
Moje zapasy
energetyczne na ten sezon topnieją w zastraszającym tempie.
Jem czekolady i
tyję.
Pies dał już sobie spokój i nawet nie szczeka bym wyprowadziła go na spacer.
Wiem to barbarzyństwo tak paprać własne książki. Ale zrobiło mi się
tak jakoś smutno, bo wieje i zimno i … no nawet poczytałam trochę i nie
pomogło. Właściwie nic wielkiego się nie stało, maleńki okruszek się przykleił
więc ...... go sobie delikatnie języczkiem zlizałam i paluszki oblepione też, co by do reszty kartek nie spaprać.
Mój ogród natomiast jakby przeczył temu co się dzieje dziś wokół mnie.
Budzi się, a właściwie to już się obudził. Uśmiecha się do słońca i domaga się
uwagi. Nie straszne mu przymrozki i śnieżne podpruszenia.
Może jutro będzie inaczej....
U mnie już było wiosennie, ale wczoraj spadł śnieg i znowu zima za oknem. Może już niedługo:)
OdpowiedzUsuńA dzisiaj cudownie. Słoneczko świeci, ptaszki śpiewają. Po prostu bajka 🔆. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń