Rok 2016 z lekkim poślizgiem
To jest mój pierwszy wpis w
roku 2016, więc przydałoby się w jakiś sposób podsumować poprzedni. Hm mm…???
Wydarzyło się trochę, a
jeszcze więcej pozostało w zawieszeniu i planach na rok następny, czyli ten, w
którym właśnie jesteśmy.
Jednym z ważniejszych
wydarzeń tzn. wydarzeń związanym ze słowem pisanym i dotyczącym bezpośrednio
mojej osoby, był tomik wierszy „ W Ramionach Niedoskonałości”.
Mała
książeczka, zupełnie zmieniająca moje podejście do twórczego zalążka, kiełkującego
w mym wnętrzu. Niegdysiejsze fantazje i marzenia związane z szeroko pojętym
„pisaniem” zaczęły nabierać kształtów. Nie znaczy to wcale, że bez reszty
poświęciłam się błogiej, bezkrytycznej twórczości.
Niestety życie za każdym razem skutecznie
cumuje mnie na ziemi i nie pozwala zbyt często przebywać w obłokach.
Chociaż zdaniem niektórych
bliskich osób, moja zbyt wrażliwa osobowość odrealnia świat w którym przyszło
mi egzystować, to moje postrzeganie rzeczywistości zupełnie się z nimi nie
zgadza.
Niestety
i tu muszę podkreślić to „NIESTETY” grubą kreską, niedane mi było w ubiegłym
roku odbyć zbyt wielu podróży. Był to rok przymusowego – związanego z pracą
zawodową – przebywaniu w domu. Ktoś powiedziałby: - ach, jakże
chciałabym/chciałbym pobyć w domy, chociaż miesiąc. Czasami wystarczyłby
tydzień.
I mnie się tak wydawało!
Wydawało! – To dobre słowo. Gdyż
moja praca polegała na opiece nad rozkosznymi maluszkami. Zakochana bez reszty w trójce dzieciaków w
wieku „pampersowym”, nie miałam możliwości poświęcenia się mojej pasji do
pisania, nie wspominając już o podróżach. Każda próba siadania przy klawiaturze
kończyła się okupacją moich kolan i maleńkie paluszki robiące Misz masz w moich
zapiskach skutecznie udaremniały pisania.
Nie uważam jednak, by był to
czas stracony, powstało, bowiem kilka ciekawych szkiców na opowiadania, a może
nawet na powieści. Moja porzucona kilka lat temu powieść zyskała kilka nowych
wątków i mam nadzieję, że odkurzona, nie pozwoli po raz nie wiadomo który
wrzucić się w kąt zapomnienia.
Ale to już temat na nowy post
– czyli zamierzenia i plany na Nowy Rok…
Może trochę spóźnione, ale z
głębi serca płynące życzenia:
… by to, co nas czeka w roku
bieżącym, było spełnieniem, tego, o czym skrycie marzymy, czego pragniemy czasami
wbrew innym, a niejednokrotnie wbrew samym sobie…!
DOBREJ DROGI KOCHANI – BUEN
CAMINO